Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22
|
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
Archiwum 22 października 2007
Czar prysł... Wydarzyło się coś bardzo przykreog dla mnie,coś co bardzo zabolało ,bo człowiek,którego tak kocham mnie skrzywdził...bardzo bolalo,lecz postanowiłam dać mu szanse(skrzywdził mnei przez swój głupi wybryk...Jednak nie żałuję,że dałam mu szansę i zostalam przy nim...
Ciąg dalszy pieknej znajomości... Po trzech miesiącach zaręczyłam się z A... i warto było.Miałam w nim wsparcie i mogłam na niego liczyć w każdej sytuacjDzięki niemu zaczęłam widzieć świat w żywych kolorach i wiedziałam,że może mnie spotkac też coś pięknego !Od tamtej pory życie mi się wydawało piękne.....
W liceum skończyly się najgorszę myśli,ale wagary,kłamstwa...nadal były,leczy tylko w pierwszej klasie liceum,czyli na jeog początku...Po ukończeniu I klasy licka poznałam bardzo fajnego faceta ...gadalam z nim na czacie,ale nie widziałam jeog fory odrazu oboje nas ocś trafiło...teog sameog dnia po rozmowie z nim <pierwszej rozmowie>pobiegłam do swojego faceta z którym byłam 9 m-cy i zerwałam z nim mówiąc "Kocham innego,ale go nie widziałam "Dość szybko wyznaliśmy sobie miłość ..poniewaz od pierwszej rozmowy siebie nie widząc coś poczuliśmy...MieszkaŁ daleko ode mnie,ale mam rodizne w jeog stronach więc się spotkaliśmy...i kiedy myślałam że go więcej nie zobacze grubo się pomyliłam...widzieliśmy sie co tydzień lub co dwa...Wtedy zrozumiałam,że to jest osoba którą kocham nad życie...
Kolejny etap mojego życia to lata nauki w gimnazjum Wtedy zaczęły się dziać ze mną same złe rzeczy...myśli które szokowały mnie samą....(pewnie się domyślacie ...)Wpadłam też w złe towarzystwo zaczęły sie wagary i niechęć do nauki...Oczywiście sytuacja w domu wcale się nie poprawiła,lecz jeszcze bardziej się pogorszyła...Przestałam chcieć wracać do domu,jeśli miałam już wracać to mnie aż mdliło...byłam bardzo zestresowana...Niby dom powinien byc ostoją każdego człowieka,ale w moim przypadku to był koszmar chciałam się wyrwać...wymyślałam różne rzeczy by tylko wyjść i nie patrzeć na to co się dzieje...Brakowało mi bardzo ciepła i miłości ..stałam się zupełnie inną osobą ->kłamstwa ,przeklinanie itp...problemy zaczęły się wtedy również ze mną...Tragczny okres w moim życiu.. ;(