Archiwum październik 2007


Czar prysł ;(
22 października 2007, 13:17
Czar prysł...Płaczę Wydarzyło się coś bardzo przykreog dla mnie,coś co bardzo zabolało ,bo człowiek,którego tak kocham mnie skrzywdził...bardzo bolalo,lecz postanowiłam dać mu szanse(skrzywdził mnei przez swój głupi wybryk...Marszczę brewJednak nie żałuję,że dałam mu szansę i zostalam przy nim...
CUD :*
22 października 2007, 13:11
Ciąg dalszy pieknej znajomości...śmiech Po trzech miesiącach zaręczyłam się z A... i warto było.Miałam w nim wsparcie i mogłam na niego liczyć w każdej sytuacjPocałunekDzięki niemu zaczęłam widzieć świat w żywych kolorach i wiedziałam,że może mnie spotkac też coś pięknego !Od tamtej pory życie mi się wydawało piękne.....
Koniec złego początek dobrego :D
22 października 2007, 13:01
W liceum skończyly się najgorszę myśli,ale wagary,kłamstwa...nadal były,leczy tylko w pierwszej klasie liceum,czyli na jeog początku...Po ukończeniu I klasy licka poznałam bardzo fajnego faceta ...gadalam z nim na czacie,ale nie widziałam jeog fory odrazu oboje  nas ocś trafiło...teog sameog dnia po rozmowie z nim  <pierwszej rozmowie>pobiegłam do swojego faceta z którym byłam 9 m-cy i zerwałam z nim mówiąc "Kocham innego,ale go nie widziałam "Dość szybko wyznaliśmy sobie miłość ..poniewaz od pierwszej rozmowy siebie nie widząc coś poczuliśmy...MieszkaŁ daleko ode mnie,ale mam rodizne w jeog stronach więc się spotkaliśmy...i kiedy myślałam że go więcej nie zobacze grubo się pomyliłam...widzieliśmy sie co tydzień  lub co dwa...Wtedy zrozumiałam,że to jest osoba którą kocham nad  życie...PocałunekPocałunekPocałunek
Kolejny etap mojego życia !
22 października 2007, 12:44
Kolejny etap mojego życia to lata nauki w gimnazjum PłaczęWtedy zaczęły się dziać ze mną same złe rzeczy...myśli które szokowały mnie samą....(pewnie się domyślacie ...)Wpadłam też w złe towarzystwo zaczęły sie wagary i niechęć do nauki...Oczywiście sytuacja w domu wcale się nie poprawiła,lecz jeszcze bardziej  się pogorszyła...Przestałam chcieć wracać do domu,jeśli miałam już wracać to mnie aż mdliło...byłam bardzo zestresowana...Niby dom powinien byc ostoją każdego człowieka,ale w moim przypadku to był koszmar chciałam się wyrwać...wymyślałam różne rzeczy by tylko wyjść i nie patrzeć na to co się dzieje...Brakowało mi bardzo ciepła i miłości ..stałam się zupełnie inną osobą  ->kłamstwa ,przeklinanie  itp...problemy zaczęły się wtedy również ze mną...Tragczny okres w moim życiu.. ;(